W ostatnich latach na rynku nieruchomości dominowały wzrosty cen i dotyczyło to również segmentu działek budowlanych. Z najnowszych danych udostępnionych przez Cenatorium wynika, że trend ten może się zmieniać. Analizy pokazują, że w IV kwartale 2024 stawki gruntów przeznaczone pod zabudowę spadły o 2-3% w skali kwartał do kwartału. Dotyczy to terenów poza największymi miastami.
Ceny ziemi w mniejszych miejscowościach spadają
Redakcja Bankier.pl razem z firmą Cenatorium i „Pulsem Biznesu” co trzy miesiące prezentuje ceny transakcyjne w wybranych dużych miastach Polski. Analizą objęte są rynki lokalne w Warszawie, Wrocławiu, Gdańsku, Krakowie, Poznaniu, Łodzi, Olsztynie i Lublinie. Dzięki temu można zauważyć, że w ostatnich miesiącach zeszłego roku spadała wartość działek przede wszystkim położonych w mniejszych miejscowościach. W najdroższych województwach, czyli w Małopolsce i na Pomorzu korekty w dół wyniosły około 1%. Na Mazowszu ceny z kwartału na kwartał spadły o 3,2%. W skali roku w tym regionie parcele budowlane podrożały o 4%. Na przestrzeni całego 2024 o 8% wzrosły ceny ziemi a Dolnym Śląsku, w Małopolsce, Wielkopolsce i w województwie warmińsko-mazurskim.
Pod koniec 2024 ceny gruntów budowlanych spadły pierwszy raz od 2 lat. Przez ten czas wartość ziemi pod zabudowę wzrosła o 20 do 25%. Wyjątkiem jest Mazowsze, tam za metr kwadratowy działki budowlanej płacono przeciętnie o 7,5% więcej niż w tym samym czasie dwa lata temu. Korekty cen gruntów zauważono też w dużych ośrodkach miejskich, jednak nie przekraczały one aktualnie 1% kwartał do kwartału. Grunty w obrębie aglomeracji wciąż są dużo droższe niż w mniejszych miejscowościach. Choć na Mazowszu wzrosty były mniejsze niż w innych regionach kraju, Warszawa wciąż pozostaje najdroższym miastem, biorąc pod uwagę ceny parceli pod zabudowę.
Ostatni kwartał zeszłego roku przyniósł korekty w dół w cenach działek, jednak ich tempo wzrostu rok do roku było szybsze niż stawek płaconych za metr kwadratowy dużych lokali mieszkalnych.
Choć specjaliści przewidują, że parcele mieszkalne będą coraz tańsze w perspektywie czasu postawienie domu może być trudniejsze niż obecnie. Działania inwestorów prywatnych i deweloperów mogą ograniczać nowe przepisy. Są to między innymi zakazy dotyczące inicjowania projektów budowlanych w znacznej odległości od infrastruktury takiej jak szkoły czy tereny zielone (tu dowiesz się więcej – “Czy nowe prawo budowlane wywinduje ceny działek?”). Zmiany w prawie mają wejść w życie w 2026 roku.
Nowelizacja prawa budowlanego ma służyć przede wszystkim ograniczeniu rozlewania się miast. Choć to słuszny cel, zmieniona ustawa może uderzyć w nowe projekty budowlane oraz wpłynąć na obraz cenowy w tym segmencie rynku. Jeśli nie będzie można budować z dala od infrastruktury miejskiej, ceny działek w atrakcyjnych lokalizacjach mogą wystrzelić mocno w górę. Od dawna wiadomo, że branża deweloperska boryka się z niedoborem odpowiednich parceli pod budowę. Problem ten dotyczy też osób prywatnych, które marzą o własnym domu. Czy obserwowane spadki poprawią ich sytuację? W tej chwili trudno o tym zdecydować pokażą to najbliższe miesiące.