Pompy ciepła okazały się finansową pułapką?

Pompy ciepła są prezentowane przez specjalistów jako wygodne, ekologiczne i oszczędne źródło ogrzewania. Prawda okazuje się nieco inna, gdyż w przypadku tysięcy ludzi obiecany tani prąd kosztuje krocie. Okazuje się, że pompy ciepła nie są dla wszystkich i nie wszędzie się sprawdzają.

Według specjalistów energia elektryczna wyprodukowana w instalacjach fotowoltaicznych zasilająca pompy ciepła to na teraz optymalne rozwiązanie ogrzewania i chłodzenia domów. Jest to rozwiązanie bezpieczne klimatycznie i energetycznie, a w obecnej sytuacji także geopolitycznie, gdyż każdy kraj może produkować energię odnawialną we własnym zakresie. Okazuje się jednak, że wielu Polaków czuje się oszukanych, żałuje decyzji o zainstalowaniu pompy ciepła i narzeka na wysokość rachunków.

Dlaczego pompa ciepła nie wszędzie się sprawdza?

Specjaliści są zgodni, iż pompa ciepła nie wszędzie się sprawdzi i dlatego też nie jest to właściwe rozwiązanie dla każdego. Po pierwsze ważne jest to, w jakim regionie mieszkamy i jakie są w naszym regionie temperatury. Otóż na Podlasiu, czy zimniejszym południu kraju, dom trzeba ogrzewać dłużej i intensywniej.

Kluczowa jest też kwestia kondycji budynku, w jakim pompa ciepła zostanie zainstalowana. Jeżeli nieruchomość jest stara, niedocieplona, z nieszczelnymi oknami, ubytki ciepła będą znaczące, a tym samym koszt ogrzewania dużo większy.

Kolejnym czynnikiem jest liczba mieszkańców. Okazuje się bowiem, że jedną z najbardziej energochłonnych czynności nie jest grzanie, lecz codzienne podgrzewanie wody do mycia. Jeżeli bojler będzie musiał być podgrzewany kilka razy dziennie, aby zaspokoić potrzeby kilku członków rodziny, to znajdzie to odzwierciedlenie w zużyciu energii.

Oczywiście nie bez znaczenia pozostaje kwestia powierzchni danego domu, liczba zainstalowanych grzejników, a także łączna powierzchnia ogrzewania podłogowego.

Dodatkowo specjaliści zwracają uwagę na regulacje prawne i umowy, jakie zakłady energetyczne podpisują z właścicielami urządzeń fotowoltaicznych, które okazują się skrajnie dla nich niekorzystne. Obecnie za prąd wyprodukowany elektrownia płaci o wiele mniej, niż później inkasuje za prąd dostarczony. Zdarza się, że właściciele domów sprzedają swoje kilowatogodziny energii ok. trzy razy taniej niż później te same ilości prądu odkupują. Tym samym w praktyce panel fotowoltaiczny pracuje trzy godziny, by później przez jedną godzinę działała pompa ciepła. Tymczasem w chłodniejszych regionach Polski domy ogrzewa się nawet przez 7 miesięcy, czyli tylko przez 5 produkuje się prąd na zapas. Wypracowanie zerowego rachunku wymagałoby kumulowania kilowatów przez dwadzieścia jeden miesięcy.

Nowa dyrektywa Brukseli

Znowelizowana dyrektywa budynkowa wprowadza ważną zmianę, która zakłada, że do 2030 r. wszystkie nowe budynki mają być zeroemisyjne, to znaczy, że nie będą mogły emitować dwutlenku węgla. W praktyce będzie to oznaczać m.in. zakaz montowania w nowych budynkach pieców na paliwa kopalne. W związku z tym EU zakłada zainstalowanie w krajach członkowskich około 20 mln pomp ciepła do 2026 r. i prawie 60 mln do 2030 roku.

Tagi:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.