Z różnych powodów możesz się zdecydować na sprzedaż domu do remontu. Zazwyczaj sytuacja taka występuje przy odziedziczonej nieruchomości, którą chce się jak najszybciej spieniężyć, nie poświęcając jej zbyt wiele czasu, ani też w nią nie inwestując. Czasami zaś chodzi o dom zamieszkiwany przez nas od lat i sprzedawany ze względu na przeprowadzkę do innego lokum. Na rynku nie brakuje chętnych na taką inwestycję, jednak trzeba do nich dotrzeć oraz zainteresować ich ofertą. W tym artykule znajdziesz garść porad na to, jak to zrobić.
Zacznijmy od tego, czego nie robić, jeśli chcesz sprzedać dom do remontu. Oto lista błędów, których należy unikać:
1. Zbyt wysoka cena. Tak jak w przypadku każdego innego typu nieruchomości, tak i tutaj zbyt wysoka cena odstraszy potencjalnych kupujących. Przeszacowanie wartości może wynikać z kilku rzeczy, ale zazwyczaj chodzi o sentyment lub kuszącą wizję większego zysku. Niestety ta motywacja ostatecznie doprowadzi cię do sytuacji, gdy nikt domu nie będzie chciał kupić.
Cena powinna być adekwatna, najlepiej też zakładać, że w procesie negocjacji może dojść do jej obniżenia. Tutaj warto zastanowić się, na jakie obniżki możesz sobie pozwolić.
Jeśli nie wiesz, jak wycenić dom do remontu, skorzystaj albo z usług profesjonalnego pośrednika w obrocie nieruchomościami, albo zapłać rzeczoznawcy za sporządzenie operatu szacunkowego.
2. Słabe ogłoszenie. O tym, że ogłoszenie sprzedaży jest słabe decyduje kilka czynników: złej jakości zdjęcia, brak koniecznych danych oraz kiepski opis. Zdjęcia możesz wykonać samodzielnie, jeżeli masz odpowiedni sprzęt oraz umiejętności. Jeżeli nie, lepiej zlecić to fotografowi. Do tego warto uzupełnić ogłoszenie o wirtualny spacer oparty na zdjęciach 3D.
Co do koniecznych danych, to chodzi o to, aby z anonsu potencjalny klient dowiedział się wszystkich podstawowych rzeczy o domu. Brak takich danych zazwyczaj powoduje, że osoba czytająca ogłoszenie zniechęca się, często uznając, iż sprzedający próbuje coś ukryć.
Dobrej jakości opis domu do remontu to nie tylko uzupełnienie informacji formalnych, takich jak metraż czy liczba pomieszczeń, ale też wzbudzenie w kliencie emocji. Nie należy tu jednak przesadzać i tworzyć zbyt ekspresywnej “literatury”, bo to nie wzbudzi zaufania. Warto za to w opisie skupić się na rzeczach budujących unikatowość domu, czyli np. przybliżyć jego historię, jeśli jest ciekawa, wymienić nastrojowe detale, takie jak chociażby piwnice z łukowym stropem czy piec kaflowy, podać z jakiego materiału jest zbudowany dom, jakie nasadzenia są w ogrodzie i ile lat mają rosnące tam drzewa. Właśnie takie detale sprawiają, że stary dom w oczach pewnej grupy klientów jest ofertą atrakcyjniejszą niż nowa deweloperka.
3. Zniechęcanie klienta. To może zabrzmieć dziwnie, ale często w przypadku nieruchomości, do których sprzedający ma duży sentyment (np. jest to jego dom rodzinny, w którym spędził całe dzieciństwo) występuje zniechęcanie klienta. Zazwyczaj jest to działanie podświadome. Intencja sprzedaży jest racjonalna, ponieważ chcemy spieniężyć zbędną już nieruchomość, jednak na podświadomym poziomie żal nam jej. Sprawia to, iż nie jesteśmy otwarci wobec klienta, podajemy niekorzystne informacje lub stawiamy dom w niekorzystnym świetle. A w końcu w sprzedaży chodzi o to, aby skupić uwagę klienta na zaletach!
W przypadku starego domu zaletą jest wizja tego, co można z nim zrobić. Dlatego bardzo dobrym pomysłem jest sporządzenie jednego, albo nawet kilku planów rearanżacji wnętrza. Jeśli możesz sobie na to pozwolić, zrób wizualizacje tego, jak dom może wyglądać po remoncie. Jest to do wykonania nawet za pomocą darmowego, dostępnego online oprogramowania.